Wakacje za pasem a u nas gorący okres i nerwówka . Bo jak tu o wakacjach myśleć kiedy egzaminy pierworodnej tuż tuż ! Ustne mamy już za sobą a pisemne w czwartek i piątek , wyniki poznamy dopiero w lipcu !! Dziwny system ale co począć . Tak więc na wakacje pierwszy jedzie młodszy z potworków ,wyjazd już w niedzielę . Końcówka tygodnia będzie nerwowa , do tego można dołożyć bal pierworodnej w piątek , rocznicę ślubu również w piątek , urodziny męża w sobotę no i wyjazd małolata w niedzielę ! Mam nadzieję że do poniedziałku jakoś przeżyję . Na dokładkę małżon właśnie demoluje pół domu - zaczynamy remont łazienek ! Po prostu żyć nie umierać , pełen relaks !! Dzisiaj żeby chodź na chwilkę oderwać się od tego rozgardiaszu kilka fotek , na początek zdobycze brocantowe.
Maseczka w nutki zajęła miejsce na pianinie
Stara zabawka , może do niczego nie potrzebna ale nie mogłam się jej oprzeć
Metalowy czajniczek
Zegar miałam przemalować ale na razie wisi taki jaki jest , jak mi się opatrzy to coś z nim pokombinuję
Różowy czajniczek do kompletu
A to już moje zmagania z maszyna
Powstają też nowe ,, sprzęty '' Skrzynia-stolik na moje ulubione czasopisma .
Oraz duży podnóżek ? Jeszcze nie skończony ale zapowiada się dobrze
No i oczywiście każda praca wymaga nadzoru kierownika
Na dzisiaj to wszystko , życzę spokojnego tygodnia ! Lecę dalej przeganiać czas !
Łączna liczba wyświetleń
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoja wizyta w moim atelier sprowokowała mnie do rewizyty :)
OdpowiedzUsuńPrzebiegłam się po Waszych kątach i jestem pełna uznania dla Waszej odwagi i determinacji w pracach remontowych. RObicie kawał świetnej roboty. Ty to masz dobrze mając takiego fachowca przy boku ;)
Pozdrawiam serdecznie