Łączna liczba wyświetleń

środa, 24 lipca 2013

CD.Szafki,szafeczki czyli mania zbierania

 Witam ! Dawno mnie tu nie było ale co począć kiedy czasu ciągle brakuje . Trochę to dziwne bo przecież dzieci od miesiąca na wakacjach , lato w pełni więc czasu wolnego powinno być więcej a tu okazuje się że wręcz odwrotnie . Pamiętam jak jeszcze niedawno planowałam że jak tylko nastanie lato to każdą poranną kawkę będę pić w ogrodzie . Niestety z planów nic nie wyszło , no bo jak tu pić gorącą kawę kiedy o godzinie ósmej rano jest 33 -35 stopni ?! Nie da rady , chyba że przeniosłabym picie porannej kawy na jakąś czwartą rano (ok 23-25 stopni) ale niestety ta pora to nie dla mnie . Trudno jak to mówią lato jest to jest gorąco ! Wracając do tytułu postu dzisiaj pokarzę wam szafkę którą przytargałam do domu z myślą o pokoju córci . Już od dość dawna szukałam szafki która mogłaby pomieścić wątpliwej urody sprzęt grający w pokoju córci ale jakoś nie mogłam trafić na odpowiednią . Bo albo cena zwalała z nóg albo strasznie daleko trzeba jechać , albo za mała , za duża itd.. Aż razu pewnego szafka trafiła się i to zupełnie za darmola więc bez wybrzydzania przygarnęłam i....stała tak sobie ze dwa dni pomalowana podkładem bo pomysłu na nią nie miałam

Po dwóch dniach zaryzykowałam i pomalowałam ją w taki wzorek . Do końca nie byłam pewna jak to wyjdzie ale efekt końcowy wyszedł zadowalający . Jest dość pojemna więc pomieściła wszystkie sprzęty . Blat szafki podnoszony jest do góry więc  to idealne miejsce na adapter . Na drzwiach zamontowane są pojemne pojemniczki więc nie ma problemu z walającymi się słuchawkami .

 A to następna szafeczka którą nabyłam z myślą o pokoju córci . Czeka jeszcze na przeróbkę ale już mi się podoba bo w końcu ukochane płyty winylowe córci mają swoje miejsce.

 A to już ostatnia moja ,, praca ręczna '' . Krzesełko pierwotnie miało pokrycie w kolorze miodu i brązową podstawę  . Długo stało i czekało aż w końcu się zmobilizowałam bo potrzebowałam wygodnego siedziska do garderoby . I tak po zmianie obicia i koloru mam całkiem nowy fotelik
 A to już mój nowy nabytek - fotel do biurka . Oczywiście biurko jeszcze jest w fazie poszukiwań ale co tam od czegoś trzeba w końcu zacząć . Na fotel trafiłam przez przypadek w trakcie szukania biurka a że cena była idealna to grzech było nie kupić tylko w cenie był jeden haczyk ale o tym za chwilę

Na brocante trafiłam lampkę na biurko za całe dwa euro więc przygarnęła . Co prawda nie o taką dokładnie mi chodziło ale chwilowo może być
 A to już jest haczyk o którym pisałam wyżej . W raz z fotelem była sofa . Ja chciałam tylko fotel ale w cenie 50 euro był i fotel i sofa . Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku że co tam od przybytku głowa nie boli a sofa docelowo stanie w moim warsztacie . Ale niestety warsztat ,, się jeszcze buduje '' więc małżon upchnął ją w salonie na moje utrapienie a ku radości kotów !

 Na dzisiaj to wszystko , mam nadzieję że wytrwaliście do końca . A ja chyba wezmę przykład z naszego kota który działa na opcji ,, oszczędzaj energię ''
Miłego dnia!

sobota, 15 czerwca 2013

Gazetnik,szafka pod telefon itp...- czyli szafki ,szafeczki

 Witam! Dzisiejszy post miał powstać już dawno ale...jak zwykle wszystko się dość mocno przeciągnęło w czasie . Moje tytułowe ,, szafki ,szafeczki '' to chyba jakaś nowa mania bo do tej pory jakoś obywałam się bez takich mebelków . A tu nagle coś mnie naszło i już nie mogę spokojnie przejść jak jakąś dojrzę . Staram się ograniczać z takimi zakupami ale ciężko jest skoro sezon brocantowy w pełni ! A tam takich pokus mebelkowych nie brakuje . Oczywiście jak każdy rasowy maniak stojąc przed dylematem kupić-nie kupić  zawsze mam argument typu ,, przyda się do kuchni,salonu,łazienki itd...'' czyli KUPIĆ!! A potem jak to w moim wypadku upycham wszystko gdzie się da bo ,,dom w remoncie '' i chwilowo nie ma gdzie tego postawić .Ech...ciężkie życie zbieracza - maniaka . Ale co tam kiedyś w końcu wszystko stanie na swoim miejscu . Niedawno nabyłam na brocante szafeczkę pod telefon , kolor okropny ale ,, fason'' idealny . Poniżej przed i po ;




 Następna była szafeczka którą zaplanowałam postawić w garderobie . Stan w jakim była zostawiał wiele do życzenia ale od czego jest papier ścierny i farba?






 Jakiś czas temu zakupiłam gazetnik a właściwie stolik-gazetnik , niestety w szale przemalowywania zapomniałam zrobić fotki przed . Ale łatwo sobie wyobrazić jak wyglądał bo kolor miał identyczny jak stolik pod telefon

 W wolnym czasie pomęczyłam trochę szydełko a że potrafię  zrobić tylko coś co trudno nazwać nawet serwetką , powstały takie niby-kwiatki które naszyłam na poduchy . W ten sposób mam stare - nowe poduchy
 Pojawiła się też następna klatka nabyta w graciarni . Poprzedni kolor był jak dla mnie zagadką coś pomiędzy brudny kremowy a ohydna żółć . Nie planowałam jaj zakupu ale pani z graciarni ceną dwa euro bardzo skutecznie mnie przekonała . Przemalowałam i mam nową osłonkę na kwiaty

Miłego dnia życzę maniakom-zbieraczom

sobota, 11 maja 2013

Zabetonowani

 Witam . Znowu długo nie zaglądałam na bloga ale tym razem to nie moje lenistwo ale dalszy remont domu skutecznie oderwał mnie od wirtualnego świata . Z tym remontem to przesadziłam to raczej demolka w najczystszym wydaniu . No bo tak to już jest ze starymi domami że najpierw trzeba większość rozwalić żeby odbudować to co pozostało użyteczne . Wiosna w pełni więc najwyższy czas zakasać rękawy i wziąć się do roboty . Plan robót powstał szybko , kilka punkcików ;
1-Rozbiórka starych szopek ( dość dumna nazwa na coś co to nie wiadomo co przypominam i nie wiadomo z czego powstało . Jak dla mnie to poprzedni właściciel musiał posiadać ogromną wyobraźnie...)
2-Postawienie nowych budynków
3-budowa tarasiku
4-wylanie podłogi w łazience nr.2
5-wylanie podłogi w garażu i postawienie ścianki
To tak w skrócie , niby nie dużo tych punkcików ale w praktyce masa pracy . Po czterech tygodniach jesteśmy w połowie . Dzisiaj tylko kilka fotek z etapu prac .

Stare szpoki
 W trakcie rozbiórki
 Nowe mury pomału pną się do góry
Tarasik
Podłoga w łazience
 Garaż a w przyszłości pokój telewizyjny
 A to najbardziej oczekiwane prze ze mnie pomieszczenie .Mój własny prywatny warsztat
 Tak więc jak widać sporo się u nas dzieje . Dużo pracy już za nami ale i dużo przed nami . Fotki z postępów pojawia się na pewno w następnych postach . Mimo zamieszania z budową nie mogłam odmówić sobie wyskoku do ulubionej graciarni gdzie wyszperała taki oto gustowny stojaczek . Co prawda kolor z tych co to ja najbardziej nie cierpię , czyli jakaś brązowa olejnica ale to żaden problem . Trochę pracy i farby i stojaczek jak nowy.


 Zakup brocantowy , w przyszłości stanie w garderobie


 Moja mamcia znając moje upodobanie do wszelakich gratów przytargała mi zegar bo jak stwierdziła ,, może ci się przydać '' . No i się przydał a raczej przyda bo przerobiłam go z myślą o warsztacie


 Plecione serca to podarek od dzieci , znalazły swoje miejsce w sypialni

 Na koniec miałam pokazać stojące lustro które przemalowałam ale musiałam sobie odpuścić bo nasza kotka strasznie polubiła przeglądanie się w nim . Ale jest szansa że jak stanie na swoim docelowym miejscu to uda się zrobić fotkę bez tej kociej księżniczki
 Wszystkim którzy wytrwali do końca życzę miłego dnia!