Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 lutego 2012

Jak podnóżek stał się ławeczką

 Czasami zdarza się że nawet małżon w przypływie jakiegoś impulsu przytarga mi jakąś starą dechę czy coś jeszcze bardziej dziwnego . Takim to właśnie sposobem stałam się posiadaczką czterech grubych tralek (? ) . W przypływie szaleństwa pomalowałam je podkładem i w takim stanie utknęły bardzo długo w szopce z drewnem . Aż do momentu kiedy w moim pokręconym umyśle pojawiła się myśl - muszę mieć podnóżek ! Przytargałam te nieszczęsne tralki , doprowadziłam do stanu jako takiego ale niestety okazało się że na podnóżek są za wysokie . Niezrażona tymi małymi niedogodnościami postanowiłam że jak nie podnóżek to powstanie coś na zasadzie ławeczki . Pojęcia nie miałam po co mi coś takiego ale mój umysł nastawiony był na tryb działania więc mowy nie było żebym dała sobie spokój . I tak oto powstała ławeczka , tylko gdzie postawić coś co nie miało powstać ? . Po kilku próbach wciśnięcia jej w różne dziwne miejsca olśniło mnie ! Od dawna szukałam jakiegoś siedzonka które mogło by stanąć przy pianinie . I takim właśnie sposobem zamiast podnóżka dorobiłam się ławeczki przy pianinie . Poniżej kilka zdjęć mojego prawie podnóżka . Jest to mój pierwszy mebelek tego typu więc na pewno nie jest doskonały .

 Najbardziej spodobał się naszym kotom
 Z resztek materiału powstały podusie
 Drugim mebelkiem nad jakim postanowiłam się pastwić była szafeczka z sypialni . Troszeczkę mi się opatrzyła ,więc pomalowałam , przetarłam , nakleiłam tapetę , polakierowałam i gotowe . Niestety nie mam zdjęcia jak wyglądała na samym początku ale nietrudno sobie wyobrazić , dziwny odcień brązu z łuszczącym się lakierem .
 Teraz prezentuje się tak


 A to już robótka na zlecenie . Drewniane pudełko po alkoholu należy do znajomej , oczywiście zakupione na brocante . Poprosiła mnie żebym je przerobiła ,, tak po swojemu '' , długo się do tego zabierałam ale w końcu jest .

 Każdy pracownik ma swojego kierownika , ja oczywiście też . Mój kierownik co prawda dużo nie mówi ale nadzoruje moją pracę z pełnym poświęceniem
 Powstaje też taca na moją poranną kawkę , troszeczkę przy niej utknęłam ale mam nadzieję że wróci mi wena i ją dokończę . Na dzisiaj to wszystko , miłego dnia życzę


3 komentarze:

  1. Ale swietnie namodziłaś!!!.No chylę czoło MOJa Droga.Nóżki takie spiknęłły by mi.A tapeta genialna.Czy mozna kupić w PL taką?.Działaj !!!bo fajne efekty wychodzą.Pozdrówka ciepłe!!!-aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyszła szafeczka i taboret! Poduszki super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne prace :) grunt to mieć pomysł :)Działaj kobieto bo dajesz radę, hihi Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń