Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 2 sierpnia 2012

Mistrz prowizorek znowu w akcji

Ci co mieli chociaż raz w życiu okazję pomieszkać w domu w którym trwa generalny remont wiedzą doskonale że prowizorki to stały punkt programu . My też nie odbiegamy od tego schematu i prowizorek u nas masa . Tym razem padło na łazienkę . Zaczynamy remont tej na dole a że trzeba wylać najpierw podłogę więc musi być pusta . No i się zaczęło , niby druga łazienka jest na piętrze ale do tej pory stała w niej tylko toaleta ( to dla leniwych żeby nie latać na dół ) i tysiąc jeden rupieci , pudeł i bóg wie czego jeszcze . Na dodatek trzeba było pociągnąć brakujące rury i przykręcić płyty . Na szczęście małżon zdolna bestia uporał się z tym w jeden wieczór . Drugi etap - przenosimy prysznic i stawiamy jakiś zlew . Sprawa z prysznicem poszła dość sprawnie , rozłożony , wyszorowany , przeniesiony i zmontowany . Uszczelniony dla pewności silikonem sanitarnym schnie . Co do zlewu to tu zaczęły się schody . Bo niby najprościej kupić gotowy zestaw ale po co mi taki skoro potem trzeba go będzie wyrzucić bo nie będzie pasował po zrobieniu łazienki . Po przeanalizowaniu wszystkich możliwych wariantów doszliśmy do wniosku że powstanie następna prowizorka czyli coś z niczego . I tu wkroczył do akcji,, mistrz prowizorek'' w postaci małżona . Ze starej sosnowej szafki , blatu kuchennego , pięciu kwadratów płytek zmontował szafkę pod zlew . Tanio i praktycznie i nie będzie szkoda się jej pozbyć . Do kompletu powiesiłam swoje stare lustro , wieszaczki zakupione na brocante i gotowe !

Brakuje jeszcze fugi i boków

A tak wygląda w szerszej perspektywie ,, tymczasowa łazienka '' ( prysznic jeszcze się ,, składa'' )

A to już podusie które upolowałam po obniżce cen
I na dodatek jak by specjalnie dla nas bo ,, G '' to pierwsza litera naszego nazwiska
Na koniec nie może oczywiście zabraknąć zdobyczy brocantowych . Tym razem przytachałam do domu globus-barek . Chwilowo stoi w salonie ale w przyszłości powędruje do pokoju telewizyjnego .
Stare prawidła
 A taką zawieszkę mogła bym zrobić sama ale żeby ,, wspierać rękodzieło '' ( tak to określił małż ) musiałam ją kupić od starszej pani która miała tego dość dużo


 Na dzisiaj to wszystko , pozdrawiam cieplutko z domu prowizorek !





2 komentarze:

  1. Mówi się,że prowizorki są najtrwalsze ale w tym wypadku- bardzo dobrze, bo to piękna prowizorka!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ładnie!!!Lustro bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń